Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 22
Pokaż wszystkie komentarzeFaktycznie, jest coś w tym. Pękam ze śmiechu jak czytam recenzje i komentarze np. o nakedzie 75 KM, który rozpędza się do 200 km/h, a setkę osiąga w niewiele ponad 4 sekundy, czytamy, że co najwyżej nadaje się do śmigania po mieście i nie grzeszy przyspieszeniem. Kurcze, akceleracja lepsza niż w niektórych Porsche czy Ferrari, a czytamy, że sprzęt do miasta. Kiedyś były Junaki, Jawki i MZ-tki i nikt nie wypisywał bzdur w stylu, że "motocykl jest jak wódka - mniej jak pół litra nie opłaca się kupować". Człowiek cieszył się tym, czym miał. Gdyby jeszcze na przełomie lat 80/90 dorwał coś w stylu XJ6, to powiedziałby o nim, iż to demon prędkości. :) Dobrze jest więc olewać komentarze wiecznie nienasyconych "pojemnościowców" i cieszyć się jazdą swoim sprzętem, nawet jeśli to "golas" z pojemnością 250, 400 czy 500. Byle do celu, cieszyć się życiem i widokami! Lovtza, LWG. :)
Odpowiedzhttps://www.scigacz.pl/Uzywana,Honda,CB750,Seven,Fifty,1992-2003,2094.html nie padnij ze smiechu , moze poczytasz o tym nakedzie on sie tak wbrew twoich smiechow sie do 200 rozpedza(choc to troche trwa od 180-200) :-) mam takiego :-) wiec wiem ze idzie przy sporej walce z wiatrem :-) polecam jazde probna :-)
OdpowiedzDokładnie ja głupim Suzuki Gs 500 śmigam w trasy a demonem prędkości to on nie jest ale sam fun z jazdy jest taki sam. Ale w sumie chyba o to chodzi w turystyce żeby delektować się widokami a nie zapierdzielać nie wiadomo ile by jak najszybciej dotrzeć do celu.
OdpowiedzWbrew pozorom Twój GS 500 może być nie tyle demonem prędkości (w końcu osiąga wartości przeciętnej osobówki), co demonem przyspieszenia. Jeśli przesiądę się z takiej osobówki albo 125-tki, co setkę osiągają w 11-15 sekund na GSa, który robi to w 6 sekund, to będę zaskoczony, jakiego ten sprzęt ma kopa i że jestem niewiele gorszy od Ferrari Testarossa 390 KM, które setkę osiąga w 5,3 sek. :) Wszystko jest tak naprawdę względne i zależy, do czego mamy porównanie.
OdpowiedzDokładnie,w pełni się z Tobą zgadzam.Ludziom się już chyba w głowach poprzewracało.Ja sam na właśnie Hornetce 600 zrobiłem naprawdę kilka porządnych tras ,i było dobrze. Liczy się radość z jazdy,a nie moc,pojemność,czy też typ motocykla. Pozdrawiam
Odpowiedz